sobota, 9 czerwca 2012

analiza straty





trzymanie się przeszłości, odbiera teraźniejszość - zasłyszane

chciałam, żebyś umarł.
to nie było żadną tajemnicą.
krzyczeliśmy o tym setki razy,
aż sąsiedzi pozamykali okna i drzwi.

to nie był czas na umieranie, nie ten
moment, gdy wymarzony facet prosi
o numer telefonu. owszem, on zawsze
dzwoni, gdy ktoś inny tulił cię do snu.

miałeś mnie osierocić, a zabrałeś ze sobą.
kiedyś zorientują się, że mnie tu nie ma.
wtedy umrę? ile razy można być martwym?
zapytaj naszego Boga, tato.

5 komentarzy:

  1. Kurczę, mocne. Poryczałam się.

    Nawet nie wiem, czy wypada pod TAKIM wierszem, ale trudno. Najwyżej wyjdę na bezduszną purystkę.

    Przecinek po ''owszem''.

    OdpowiedzUsuń
  2. I już tego dnia nie poczuję większych emocji, niż przy czytaniu dwóch ostatnich tekstów. Pozostaje mi tylko podziękować*

    OdpowiedzUsuń