piątek, 29 czerwca 2012

podobieństwo do osób, które żyły, jest możliwe



przyjeżdżajcie po mnie natychmiast
napisałam z kolonii w
tysiąc dziewięćset
siedemdziesiątym ósmym
na pocztówce z Warszawy
i ciągle to wołanie jest aktualne


tata zanim zawiązał krawat
wiedział że po niego przyjdą

mówił zobaczycie
oni po mnie przyjdą lecz
zajęci pukaniem się w czoło
nie zapytaliśmy kto

jeśli wy po mnie przyjedziecie
oddajcie mi odwagę bo
sama sobie jej nie odebrałam

wtorek, 12 czerwca 2012

Sansara





Jolka mówi: napisz wiersz o miłości,
bo przecież tyle razy przez to przechodziłaś.

Wiersz o miłości

przygarnęłam kotkę, była pręgowana
z białym brzuszkiem i białymi skarpetkami.
nie była duża, jak to kotka, raczej średniego
wzrostu. nie lubiła wychodzić z domu. raz
ją zmusiłam i nigdy mi tego nie wybaczyła.
teraz ją rozumiem, bo mam to samo. mówią:
to jest karma, to jest coś co zawsze wraca.
nie buntuję się, odkąd przeczytałam, że zasługuję. 
wychodzę rzadko. ostatnio spadło mi żelazo 
poniżej dopuszczalnego poziomu. kotka 
odchodzi na białaczkę, a ja nadsłuchuję 
jak szumi moja własna miłość.

Powrót sąsiada z naprzeciwka, czyli gallus gallus domesticus - "KURA TO ISTOTA ŻYWA"

sąsiadowi wyłączono prąd  
zaraz po tym jak spłonęło  
dziesięć tysięcy kurcząt  
w Boguchwale  
i przestał wierzyć  
w kosmitów  
ma tylko butlę gazową  
do połowy pustą  
gallus gallus domesticus 
powtarza niczym mantrę 

gotuje wodę na chińską zupę  
choć wie że to Chińczycy 
wynaleźli sztuczne wylęganie  
"gallus gallus domesticus"
siorbie by zagłuszyć głosy
czyta: 
„na szczęście nikt nie ucierpiał”  
„pewnie teraz zdrożeją jajka”  

bierze spray i pisze na murze  
tuż pod  „SENS TO MIT”  
„KURA TO ISTOTA ŻYWA”  
Gallus gallus domesticus  
niestety nie jest zaklęciem  
a spray zaczarowanym ołówkiem
- oświadcza starszy aspirant

niedziela, 10 czerwca 2012

Zakalec



"Zapaść" - Joanna Lech widzi umarłych


Też widzę umarłych. Siedzę na przykład z tatą
w kawiarni Państwa Jaźwieckich. Tereska laborantka 
zaraz skreśli totka i kiedy pochyli się, by sięgnąć 
po ołówek, zobaczymy jak spod białego fartuszka, 
wyjrzy koronka, którą kończy się pończoszka.
Tata kupi mi lemoniadę, bo to dobry moment,
gdy przed oczami masz raj (w tym śnie jestem
dorosła, więc wiem, kiedy mogę prosić).
Normalnie nie dałby mi niczego z cukrem
i do kawiarni poszedłby sam. Mama gniotłaby    
ciasto. Kłócili się, a ono rosło, rosło i rosło,
aby się zapaść. Poznałam tajemnicę - piekło 
się za krótko, krócej niż trwały zmartwienia: 
czy zdążymy pozbyć się śladów, zanim wróci 
tata? Ale najlepsze w widzeniu umarłych
jest to, że się ich nie boję.

sobota, 9 czerwca 2012

niekończąca się historia




depresja jest jak atrament, który wszędzie zostawia plamy,
 jak czarna dziura, która pochłania wszystko - zasłyszane



. 
wiecznie to samo - ja i ty.
wypisuję cię z siebie, a ty
nadal siedzisz we mnie
na słoniu z trąbą w dół,
gdy na zewnątrz jest człowiek,
który ma rodzinę i otwarty profil na fejsie,
prawdziwy jak włosy łysej dziewczynki,
narysowane woskową kredką na lustrze.








analiza straty





trzymanie się przeszłości, odbiera teraźniejszość - zasłyszane

chciałam, żebyś umarł.
to nie było żadną tajemnicą.
krzyczeliśmy o tym setki razy,
aż sąsiedzi pozamykali okna i drzwi.

to nie był czas na umieranie, nie ten
moment, gdy wymarzony facet prosi
o numer telefonu. owszem, on zawsze
dzwoni, gdy ktoś inny tulił cię do snu.

miałeś mnie osierocić, a zabrałeś ze sobą.
kiedyś zorientują się, że mnie tu nie ma.
wtedy umrę? ile razy można być martwym?
zapytaj naszego Boga, tato.

środa, 6 czerwca 2012

Gallus gallus domesticus



powrót sąsiada z naprzeciwka


sąsiadowi wyłączono prąd
zaraz po tym jak spłonęło
dziesięć tysięcy kurcząt
w Boguchwale
i przestał wierzyć
w kosmitów
ma tylko butlę gazową
do połowy pustą  
gotuję wodę
na chińską zupę
choć wie
że to Chińczycy wynaleźli
sztuczne wylęganie
siorbie by zagłuszyć głos
„na szczęście nikt nie ucierpiał”
„pewnie teraz zdrożeją jajka”
i bierze spray
i pisze na murze tuż pod 
„SENS TO MIT” 

- „KURA TO ISTOTA ŻYWA”

i za zniszczenie przestrzeni publicznej
stanie przed sądem

Zgodnie z kodeksem wykroczeń, jeśli wyrządzona szkoda nie przekracza 250 złotych, sprawcy grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności. Jeśli uszkodzenie mienia przekracza 250 złotych, kara pozbawienia wolności może wynieść od trzech miesięcy do pięciu lat. – Należy pamiętać, że sąd również może orzec naprawienie szkody lub pokrycie kosztów przywrócenia obiektu do poprzedniego stanu” 

dodaje posterunkowy Marcin Dzięcioł

posterunkowy Dzięciół* - nie jest postacią fikcyjną


inspiracje