wtorek, 22 maja 2012

zanim coś zrobię, układam to w głowie




dziecku


cisi strzelą sobie w łeb, powieszą się, by z hukiem
wpaść do worka. odejdę w histerii. dlatego zostawię
list. nie będziesz musiał odświeżać stron, żeby przyjąć
los – po swoim ojcu. wybrałam go tobie, bo nikt z nich
nie odwiedzał miasta samych rond. na arce wszyscy
winni być w parze, więc;
tak wygląda kamyk, rzucony na dno. teraz idź i znajdź
taki, dzięki któremu będziesz mógł być chociaż kaczką.

8 komentarzy:

  1. Z zainteresowaniem i przyjemnością, że tak powiem, bo do okoliczności przyjemność jakoś nie przystaje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, jest mi bardzo miło, Mareczku.

    OdpowiedzUsuń
  3. A miałam nawet ostatnio zapytać, kiedy będzie coś nowego. :)


    Może to źle o mnie świadczy, ale zwykle nie robię tego, co długo układam w głowie. Zwłaszcza, jeśli to się wiążę z jakimś definitywnym krokiem.

    Sugestywny wiersz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja uwielbiam pisać to, co wcześniej stworze w głowie:)
    Tak bardzo, że nie potrafię bez tego żyć.
    To najzdrowsze uzależnienie jaki istnieje.
    Polecam wszystkim:)

    OdpowiedzUsuń
  5. To się zmienia Oli, kiedyś nie układałam sobie najpierw w głowie ;-)

    Kasiu - dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  6. A może pora na nowy wiersz? :)
    Czekam i czekam...

    OdpowiedzUsuń
  7. O, dziś przeczytałam dopiero, naprawdę ciekawy wiersz.

    OdpowiedzUsuń